Ja wiem, że nadal mamy marzec i że w gruncie rzeczy śnieg w marcu to nic dziwnego. Ba! nawet w kwietniu nie powinien nikogo dziwić, ale jakoś przez te ostatnie tygodnie przyzwyczaiłam się do wiosennej pogody. Gdy dziś rano przywitał mnie deszcz, śnieg i wiatr uznałam, że świat wyjątkowo mnie dziś nie lubi. Nie chciało mi się nawet wyjść z łóżka. Może to mało zaskakujące, ale koty zdecydowanie podzielały moje zdanie. Leon wręcz zakopał się pod kołdrę i odmówił dalszej współpracy ;)
Nasz dzisiejszy nastrój |
Tu jedyne zdjęcie, na którym udało mi się go uchwycić.
Ej! Masz patrzeć na mnie! |
Za to Boni ogłosiła dziś "dzień miziania brzuszka". Jest to taki dzień gdy każde wyciągnięcie ręki w jej kierunku kończy się przewrotem w przód na plecy i łapaniem ręki łapkami. Potem następuje mizianie brzuszka aż do pełnej satysfakcji koteczka :)
Dziś jednak ten rytuał został dodatkowo wzbogacony o również powtarzalny "okres obgryzania obrączki". nie wiem czemu mała od czasu do czasu po podstawieniu łepka do miziania chwyta zębami za obrączkę i próbuje ją gryźć i ciągnąć. Nie robi mi krzywdy więc nie przeszkadza mi to, a sama "pogryziona" tez nie protestuje ;) Zastanawia mnie tylko o co chodzi, ale podejrzewam, że pozostanie to słodką tajemnicą mojej księżniczki.
U nas też śnieg,deszcz i wiatr -/
OdpowiedzUsuńDzień do siedzenia w domu ;)
Świetne to patrz na mnie ,no i pędzelki na uszkach Boni :)
Oj tak - pędzle ma Boni zachwycające - w sam raz do malowania dużych powierzchni ;)
UsuńMoże zazdrosna jest? No :)... Ech... u nas też beznadziejnie... Śnieg, grad, deszcz, wiatr i ten ziąb...
OdpowiedzUsuńMoże. Nie miałabym nic przeciwko ;)
UsuńA futra jak reagują na pogodę?
W zasadzie nie wiem... ;). Generalnie chyba im wszystko jedno...?
UsuńOj.. Nas też pogoda dzisiaj zaskoczyła! Najdziwniejszy był moment, kiedy niebo od śniegu aż zszarzało, po czym śnieg przestał padać, niebo zrobiło się błękitne, a śnieg cudownie kontrastował pomiędzy silnymi kolorami domów, nieba i innymi częściami świata zewnętrznego. Mmm..
OdpowiedzUsuńHaha.. Ale się zagalopowałam! Tak już mam, że wszędzie widzę piękno ;D
Zdjęcia jak zwykle świetne!!
Dziękujemy :)
UsuńJa poproszę o częstsze takie zagalopowywanie się bo: A) ja tego pięknego momentu dziś nie doświadczyłam, B) przyjemnie się to czyta :)
Dobrze, a więc nie będę się już powstrzymywać ;))
UsuńCelowo nie wrzuciłam zdjęć z dzisiaj, bo były tak beznadziejne, jak pogoda za oknem :D Prawdziwa z niej księżniczka, dumne ma spojrzenie ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie ma dumne, ale na szczęście to największy miziak jaki jest :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pogoda nam się jutro poprawi choć trochę...
Cieszę się, że pojawiłaś się u nas i zostawiłaś komentarz, bo dzięki temu ja trafiłam tutaj. :)
OdpowiedzUsuńPoczytałam wszystko, zdecydowanie chcę więcej (bo piszesz bardzo przyjemnie dla oka, a i zdjęcia robisz genialne) i zostanę już tu u Was. :)
Boni jest piękna (nie tylko dlatego, że mejnkuny są moją miłością [nie]skrywaną), ale także Leonek jest wspaniałym kotem (ten charakter!). :)
Cieszę się bardzo, że zajrzałaś i się spodobało. Zapraszamy do dalszych odwiedzin :)
UsuńWspaniałe zdjęcia i cudne modele :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńPiękne te Twoje koty :-))) Ale mnie szczególnie urzeka Leon, bo mam słabość do takich dystyngowanych pręgowców! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWitamy serdecznie! Z Leonka to jest pręgowiec pełną gębą :) Na dodatek wielkooki ;)
Usuń