poniedziałek, 8 października 2012

Słoneczna niedziela w jesiennych kolorach

Niedziela była u nas piękna - nie za zimna i słoneczna. Taką jesień uwielbiam! Oby była taka jak najdłużej.
 
Dzieciaki z tej okazji od rana postanowiły głupieć. Cały dzień ganiały się to w jedną, to w drugą stronę. Oczywiście po mnie, pode mną i nade mną - jakby nie miały dość miejsca w domu. Zawsze któreś smyrnie mnie w przelocie. Najlepsze jest to, że tak jak zazwyczaj Leon inicjował bieganiny, tak wczoraj Boni była prowodyrką :D
 

Oprócz tego głuptaki się powoli przygotowują na zimę - jedzą za trzech, Boni nabiera zimowych kolorów, futra na razie nie wymieniają, ale stare przestały w ogóle gubić. Taka sielanka. Zdrowe są (tfu, tfu), radosne i miziaste straszne.

Mały jesienny smok :)

Mój mistrz drugiego planu <3

Uwielbiam jej zimowe kolorki w słońcu

Leonek balkonowy

i nakrzesełkowy

Cała dziewuszka

Mój mały łowca



Dzieciaki razem

Inspekcja po wichurze

"Hmmmm... chyba wszystko jest"

Testerka ;)

Moja mała duma <3
 
Żeby nie było tak słodko - dzieciaki dały mi wieczorem popalić urządzając bijatykę (na szczęście bez broni ostrej). Nie ma to jak zgodne stadko


12 komentarzy:

  1. Nie dziwię się wcale, że to Twoja duma bo jest wspaniała:) Kojarzy mi się z lasem i jesienią, pewnie przez to małe podobieństwo do rysia;) Leonek też wspaniały. Nie wyobrażam sobie porannych szaleństw dwóch kotów, posiadam póki co jednego i poranna gonitwa razy dwa jest dla mnie nie do pojęcie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Boni to taki mały ryś z najsłodszym charakterem.

      Wiesz ja też długo sobie nie wyobrażałam, ale teraz widzę zalety - przede wszystkim ganiają siebie nawzajem wobec czego ja nie muszę brać w tym udziału :D

      Usuń
  2. Ale cudne te futra! Czy to po kąpielach i kuracjach przedwystawowych? Ja tez chcę takie!
    Możesz mnie adoptować? Pleeease!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjeżdżaj :D Przygotujemy futerko do wystawy i odstawimy do domku niech dalej rozpuszczają.
      Futra ładne bo A) zima idzie B) przygotowujemy się do kolejnej wystawy w Gorzowie Wlkp

      Usuń
  3. Ach, jesień i jej piękne kolory, szkoda że niewiele takich dni przed nami (w tym roku oczywiście, bo następnej jesieni planuję również dożyć :) Ale ranki to już niestety padaczka - jak ja zazdroszczę kocurowi, że może się powylegiwać do woli, a tu trzeba zakładać kamasze i zasuwać do roboty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak widzę tą ciemność za oknem to wcale się wstawać nie chce - nic a nic. Ale za to takie "złote" dni są w stanie wprawić mnie w naprawdę świetny nastrój.

      Usuń
  4. Ależ ma piękne jesienne futerko :-)
    A Leonek widzę ,że bardzo dokładnie przeprowadził inspekcję :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiało u nas strasznie w noc z piątku na sobotę - krzesła fruwały, pergola połamana, a ich budki nawet nie ruszyło, więc inspekcja przebiegła pomyślnie.
      Z Bonią muszę się koniecznie teraz wybrać na wystawę właśnie ze względu na to jak jej futerko wygląda na zimę - uwielbiam ją taką kolorową, a niestety na lato robi się bardziej pastelowa.

      Usuń
  5. Nie poznałam Boni! Dopiero po pyszczku. Na pierwszym zdjeciu futro zupełnie jak nie jej. Ślicznie się do jesieni dopasowała - zawsze na czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dziewczyna wyrudziła się w tym roku pięknie - patrząc po kotach straszna zima powinna być.

      Usuń
  6. Piękne kociska :-)))
    Też uwielbiam gonitwy moich dwóch kociaków, tez po mnie biegają ... nie raz "łapę z oka/ucha wyciągałam". Uwielbiam oglądać harce kociaków ... dobrze że są dwa.
    Mizianki dla łobuziaków :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mizianki przekazane - dziękujemy :)
      Przyznam się bez bicia, że ja czasami myślę, że dwa to jednak jakby o jednego za mało ;)

      Usuń