sobota, 31 marca 2012

A było już tak ładnie...

Ja wiem, że nadal mamy marzec i że w gruncie rzeczy śnieg w marcu to nic dziwnego. Ba! nawet w kwietniu nie powinien nikogo dziwić, ale jakoś przez te ostatnie tygodnie przyzwyczaiłam się do wiosennej pogody. Gdy dziś rano przywitał mnie deszcz, śnieg i wiatr uznałam, że świat wyjątkowo mnie dziś nie lubi. Nie chciało mi się nawet wyjść z łóżka. Może to mało zaskakujące, ale koty zdecydowanie podzielały moje zdanie. Leon wręcz zakopał się pod kołdrę i odmówił dalszej współpracy ;)

Nasz dzisiejszy nastrój

Tu jedyne zdjęcie, na którym udało mi się go uchwycić.

Ej! Masz patrzeć na mnie!
 Za to Boni ogłosiła dziś "dzień miziania brzuszka". Jest to taki dzień gdy każde wyciągnięcie ręki w jej kierunku kończy się przewrotem w przód na plecy i łapaniem ręki łapkami. Potem następuje mizianie brzuszka aż do pełnej satysfakcji koteczka :) 
Dziś jednak ten rytuał został dodatkowo wzbogacony o również powtarzalny "okres obgryzania obrączki". nie wiem czemu mała od czasu do czasu po podstawieniu łepka do miziania chwyta zębami za obrączkę i próbuje ją gryźć i ciągnąć. Nie robi mi krzywdy więc nie przeszkadza mi to, a sama "pogryziona" tez nie protestuje ;) Zastanawia mnie tylko o co chodzi, ale podejrzewam, że pozostanie to słodką tajemnicą mojej księżniczki.


16 komentarzy:

  1. U nas też śnieg,deszcz i wiatr -/
    Dzień do siedzenia w domu ;)

    Świetne to patrz na mnie ,no i pędzelki na uszkach Boni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak - pędzle ma Boni zachwycające - w sam raz do malowania dużych powierzchni ;)

      Usuń
  2. Może zazdrosna jest? No :)... Ech... u nas też beznadziejnie... Śnieg, grad, deszcz, wiatr i ten ziąb...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może. Nie miałabym nic przeciwko ;)
      A futra jak reagują na pogodę?

      Usuń
    2. W zasadzie nie wiem... ;). Generalnie chyba im wszystko jedno...?

      Usuń
  3. Oj.. Nas też pogoda dzisiaj zaskoczyła! Najdziwniejszy był moment, kiedy niebo od śniegu aż zszarzało, po czym śnieg przestał padać, niebo zrobiło się błękitne, a śnieg cudownie kontrastował pomiędzy silnymi kolorami domów, nieba i innymi częściami świata zewnętrznego. Mmm..
    Haha.. Ale się zagalopowałam! Tak już mam, że wszędzie widzę piękno ;D
    Zdjęcia jak zwykle świetne!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :)
      Ja poproszę o częstsze takie zagalopowywanie się bo: A) ja tego pięknego momentu dziś nie doświadczyłam, B) przyjemnie się to czyta :)

      Usuń
    2. Dobrze, a więc nie będę się już powstrzymywać ;))

      Usuń
  4. Celowo nie wrzuciłam zdjęć z dzisiaj, bo były tak beznadziejne, jak pogoda za oknem :D Prawdziwa z niej księżniczka, dumne ma spojrzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spojrzenie ma dumne, ale na szczęście to największy miziak jaki jest :)
    Mam nadzieję, że pogoda nam się jutro poprawi choć trochę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że pojawiłaś się u nas i zostawiłaś komentarz, bo dzięki temu ja trafiłam tutaj. :)
    Poczytałam wszystko, zdecydowanie chcę więcej (bo piszesz bardzo przyjemnie dla oka, a i zdjęcia robisz genialne) i zostanę już tu u Was. :)
    Boni jest piękna (nie tylko dlatego, że mejnkuny są moją miłością [nie]skrywaną), ale także Leonek jest wspaniałym kotem (ten charakter!). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że zajrzałaś i się spodobało. Zapraszamy do dalszych odwiedzin :)

      Usuń
  7. Wspaniałe zdjęcia i cudne modele :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne te Twoje koty :-))) Ale mnie szczególnie urzeka Leon, bo mam słabość do takich dystyngowanych pręgowców! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy serdecznie! Z Leonka to jest pręgowiec pełną gębą :) Na dodatek wielkooki ;)

      Usuń